Jestem Marek. Najpierw jestem organistą. To moja główna pasja, którą udało mi się połączyć z pracą zarobkową. Granie na wiejskiej parafii ma dwie strony: nie zarabiasz mnóstwa kasy, ale masz dużo czasu do tego, żeby się realizować także w inny sposób. Trochę tych prac w moim życiu było i kiedy wydawało mi się, że poprzestanę na budowlance, do której w końcu trafiłem, zdrowie wymusiło kolejną rewolucję w moim życiu.
Od zawsze, gdzieś z tyłu głowy miałem drewno i to, co można z niego zrobić. W 2014 roku wybudowałem z rodziną nasz energooszczędny dom szkieletowy i w trakcie uczenia się tej technologii drewno mnie wciągnęło. W wolnym czasie wykończyłem w drewnie naszą łazienkę, zrobiłem także meble do niej. A po drodze jeszcze inne przedmioty. Zawsze z drewna. Więc kiedy musiałem pożegnać budowlankę, małą stolarnię w garażu miałem już od jakiegoś czasu i dłubałem tam sobie co nieco. Ta mini-rewolucja tylko przyspieszyła to, co i tak pewnie z czasem by się stało.
Moimi pierwszymi “klientami” zawsze są najbliżsi. Praktycznie każdy produkt, który można kupić tu na stronie, powstał najpierw z potrzeby kogoś z rodziny. Nie robię masówki, każda rzecz, nawet jeśli jest w kilku egzemplarzach, jest różna od pozostałych. Raz, że drewno samo w sobie jest różne, a po wtóre, że ręczna obróbka to nie taśma w fabryce. Nie robię masówki także dlatego, że lubię zlecenia indywidualne. Możliwość obcowania z pomysłami ludzi, i obserwowanie, jak się cieszą, kiedy ich pomysł przyjmuje realną postać, to najważniejsza część zapłaty za moją pracę. A jeśli produkt, który tworzę rozwiązuje dodatkowo jakiś problem, to moja radość jest podwójna.
Stąd także u góry strony przycisk “Zatrudnij mnie” – dla wszystkich tych, którzy szukają człowieka od przekształcania projektu w przedmiot z drewna. Dzięki za odwiedziny, mam nadzieję, że to, co oferuję, przypadło Ci do gustu. Jeśli dodatkowo postanowiłeś coś kupić, dzięki za wsparcie tego mojego małego biznesu!